LukaszWyrak

joined 4 years ago
[–] [email protected] 3 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

10-12 lat temu sporo sondaży wskazywało że pokolenie ówczesnych 20-latków jest bardziej konserwatywne i odwraca się trend że im młodsze pokolenie tym bardziej progresywne. Wtedy wśród młodych była moda na żołnierzy wyklętych, fobie antychodźcze i Andrzej Duda. To są dzisiejsi 30-35-latkowie. Na szczęście zetki już są normalne.

[–] [email protected] 4 points 11 months ago

Ekipa Uśmiechniętej Polski często powtarza że trzeba respektować wyroki trybunałów europejskich. Jednakże PO robi to tylko wtedy kiedy może dowalić w PiS. Ale już wyroku trybunału UE ws. tęczowych rodzin PO nie chce stosować. https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/warszawa-w-brytyjskim-akcie-urodzenia-ma-dwie-matki-w-polskim-dowodzie-nie-moze-wyrok-nsa-st7795867?fbclid=IwAR273XCx9EeQAtKrCAR9LNizk30XrYJwIYPxoUw_zsDNRjurSwFZ46jpwUY

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

Tu nie tylko o kwestię mieszkań chodzi. W Warszawie ostatnio likwidowane są ośrodki niezależnej kultury, które są zastępowane przez patodeweloperkę. Skłoty po części wypełniają tę lukę, a sporo mieszkańców Kamionka korzystało z oferty kulturalnej na Zaczynie.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago

W PRL budowano masowo mieszkania spółdzielcze, a patologię mieszkaniową to mamy dziś, zwłaszcza w Warszawie gdzie masa nieruchomości została zwyczajnie rozkradziona przez mafię. To właśnie dlatego skłoting ma sens.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

Żukowska już chyba przegoniła Jasia Kapelę jako osoba z lewicy za którą trzeba się wstydzić.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago

To jest akurat dość typowe w skłotowaniu, że możesz lata całe zajmować pustostan i robić tam melinę i nic. Ale jak zrobisz jakieś fajne wydarzenie to od razu zjawia się właściciel z eksmisją.

[–] [email protected] 2 points 11 months ago

To jest akcja, której w żaden sposób nie da się zaakceptować. To zborze było wysyłane do portu i miało jechać pod nadzorem celnym.

[–] [email protected] 1 points 11 months ago

"że Izrael toczy w Gazie wojnę obronną" XDD najeżdżanie cudzego terytorium w celu zajęcia jego ziemii to nie jest wojna obronna.

[–] [email protected] 3 points 11 months ago

PiS i PO mają płatnych trolli, a my mamy leftbook, który zajmuje sią głównie walką sam ze sobą.

[–] [email protected] 4 points 11 months ago* (last edited 11 months ago)

Branża wiedziała, co się dzieje, ale spodziewano się że Newag pójdzie po rozum do głowy i sprawę sensownie załatwi. A oni idą w zaparte. Dlatego zostało to upublicznione. To jest dość wąskie środowisko, gdzie wszyscy się znają.

[–] [email protected] 2 points 1 year ago

KO i tak ich pożera, bo przejmuje elektorat centrolewicowy. Polska specyfika jest taka że osoby o lewicowych poglądach głosują na konserwatystów.

[–] [email protected] 3 points 1 year ago (1 children)

Lewica nie chciała startować z KO w wyborach w miastach, bo w miastach jest dość silna. Za to KO nie chce startować z Lewicą w sejmikach bo w sejmikach wygrają z cuglami. Nie było zatem wspólnego interesu.

 

Elon Musk nie chce zawrzeć układu pracy z 130 mechanikami Tesli dlatego w Szwecji rozpoczął się strajk solidarnościowy różnych branż do którego przyłączyły się ZZ z krajów sąsiednich. Strajkują pocztowcy, budowlańcy, elektrycy, pracownicy portów a nawet muzycy.

Strajki solidarnościowe to najskuteczniejsze narzędzie walki o prawa pracownicze, dlatego są zakazane w USA i Polsce.

 

Liberalny publicysta ostrzega przed faszyzmem w USA i Europie Zachodniej. Szkoda że przez ostatnie dekady liberałowie całą swoją energię i czas skupiali na zwalczaniu wszelkiej, nawet najbardziej umiarkowanej lewicy.

 

Naprawdę fajny wywiad o tym jak dużym zagrożeniem jest dziś Konfederacja. Sporo ostrych słów pod adresem liberalnych mediów, które nie dostrzegają tego:

"Nie mogę ze spokojnym sumieniem słuchać niektórych programów TVN, w których nikt nie widzi szerzej poza Kaczyńskiego. Że tylko Kaczyński jest zagrożeniem dla Polski, więc jak już sobie z nim poradzimy, to wszystko będzie cacy. Nie widzą zupełnie, że pojawiają się inne zagrożenia. Przejawem tego rodzaju kalkulacji była ta cała gra w zepchnięcie Hołowni i Kosiniaka-Kamysza pod próg, czy też zagonienie ich na listy KO. Tak, żeby na opozycji rządził tylko Donald Tusk. Przecież wszyscy widzieli, jak bardzo mogło to pomóc Konfederacji. Przeraża mnie, że nie ma zastanowienia, co się będzie działo w tym kraju, jeśli w Sejmie będziemy mieli kilkudziesięciu Braunów, Korwinów i Mentzenów. "

 

Kim jesteś wg. Remika?

 

Saudyjscy strażnicy graniczni zostali oskarżeni o zabicie setek migrantów, głównie Etiopczyków, między innymi przy użyciu artylerii — poinformował w poniedziałek dziennik "The Guardian", powołując się na raport organizacji ochrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) z siedzibą w USA. W raporcie czytamy m.in., że strażnicy strzelali z bliskiej odległości do osób zatrzymanych po przekroczeniu granicy. Funkcjonariusze straży kazali ocalałym wybierać kończynę, w którą mieli zostać postrzeleni.

 

Firma AGMAZ która w kwietniu nasłała Rutkowski Patrol do rozbicia strajku kierowców dalej wyzyskuje pracowników z Azji Środkowej.

 

Dawna dyrektor finansowa OceanGate ujawnia, że podjęła decyzję o odejściu z firmy, kiedy jej szef, Stockton Rush, zaproponował jej objęcie stanowiska głównego pilota łodzi. Propozycja ta nastąpiła w wyniku zwolnienia poprzedniego pilota Titana, który wyraził obawy dotyczące bezpieczeństwa łodzi podwodnej.

 

Międzynarodowy Fundusz Walutowy opublikował badanie, z którego wynika, że główną przyczyną obecnej inflacji jest skokowy wzrost zysków firm. Zdaniem autora tego badania nie wynika jednak z tego fakt, że kapitaliści są chciwi. Jego zdaniem to wina pracowników, bo zbyt wolno podnoszą sobie wynagrodzenia. Nie żartuję. Koleś na serio coś takiego napisał:

 

 

Polecam bardzo dobry tekst o tym jak rząd PiS po cichu otworzył Polskę na imigrantów i popełnia wszystkie te błędy, które popełniły Niemczy, czy Szwecja, czyli nie udziela żadnego wsparcia migrantom, skazuje ich na wyzysk ku uciesze polskich januszów biznesu.

Poniekąd Polska nie ma innego wyjścia bo rozwój tego kraju oparty jest nie na innowacjach ale taniej sile roboczej i by to utrzymać musi otwierać się na migrantów. PO też nic nie zmieni.

"A po wyborach i ewentualnej wygranej opozycji? Też nie sądzę. Z prostego powodu: pomoc migrantom oznaczałaby pójście na zwarcie z przedsiębiorcami, którzy wykorzystują ich trudną sytuację. Wymagałoby to wzmocnienia inspekcji pracy i ograniczenia umów śmieciowych, które pozwalają wymagać od filipińskich, gwatemalskich i innych robotników pracy po 300 godzin w miesiącu, bez urlopów i zwolnień lekarskich. Tak się jakoś dziwnie składa, że prawa pracownicze są takie same dla robotników z Polski, jak i innych krajów, takie same są więc mechanizmy ich łamania. Trudno sobie wyobrazić, by politycy PO zapragnęli nagle zawalczyć z patologiami na rynku pracy."

 

Wklejam całość bo to jest piękne:

"Tomasz Hajto kończy 50 lat. Jeden z najbardziej znanych polskich piłkarzy początków tego stulecia w Niemczech zapisał swoją najlepszą piłkarską kartę w karierze. Przeżył też wiele ciekawych przygód, o których opowiedział w swojej autobiografii "Ostatnie rozdanie", napisanej z dziennikarzem Cezarym Kowalskim.

Hajto po bardzo dobrej grze w polskiej lidze, w 1997 r. przeniósł się z Górnika Zabrze do MSV Duisburg. Tam przeżył niemałe zaskoczenie, gdy dowiedział się, że musi płacić szczególnego rodzaju podatek.

— Podczas meldowania się w urzędzie musiałem odpowiedzieć na trochę pytań: podać adres, swoje dane, pokazać zezwolenie na pracę. Padło też pytanie, czy jestem katolikiem. Robert, który mi towarzyszył, wyjaśnił mi po polsku: "Pytają cię o katolicyzm. Gdy jesteś katolikiem, płacisz siedem procent od zarobków netto na Kościół w Niemczech. Musisz się zastanowić, bo co będziesz miał wspólnego w Niemczech z Kościołem, skoro jesteś Polakiem?". Odpowiedziałem mu: "Jestem Polakiem, jestem wierzący, zapłacę" — wspominał Hajto.

Polski piłkarz zaczynający karierę w Bundeslidze zmienił zdanie. — Minęły dwa dni i tak sobie pomyślałem: "Co ja mam właściwie z Kościoła w Niemczech? Nic, to jest dla mnie tylko obowiązkowy podatek". U nas w kraju to co innego – daję na tacę dobrowolnie. Wszyscy w Polsce mi zresztą doradzali: "Po co będziesz płacił jakiś podatek, lepiej przyjedź, daj tu na tacę tysiąc złotych. Nie ma czegoś takiego jak obowiązkowy podatek na Kościół. To jest skandal. Sam powinieneś dawać, bo jesteś wierzący, a nie dlatego, że ktoś cię zmusza". No i wróciliśmy do urzędu z Robertem, który zaczął wyjaśniać: "On mnie źle zrozumiał, chciał powiedzieć, że nie jest katolikiem i nie będzie płacić" — wyjawił Hajto, przytaczając słowa swojego znajomego.

Reprezentant Polski nie płacił zatem wspomnianego podatku, ale czuł się zobowiązany dać więcej "na tacę" w rodzinnym Makowie Podhalańskim, gdzie według Hajty 98 proc. mieszkańców deklarowało się jako praktykujący katolicy. — Taki czułem wewnętrzny przymus — wspominał.

Na losy Hajty w Niemczech wpłynął jeden gest. — W czwartym roku podczas jakiegoś spotkania, wychodząc na murawę, jak zwykle się przeżegnałem. Okazało się, że na trybunach był gość, który pracował w urzędzie skarbowym, w którym składałem dokumenty przy meldunku. Kiedy zobaczył, jak robię znak krzyża, wrócił do pracy i doniósł na mnie, że najprawdopodobniej jestem katolikiem — opowiadał Hajto.

W jego sprawie korespondowały ze sobą kurie z Niemiec i Polski. W końcu do Duisburga dotarły informacje, że Hajto był chrzczony, miał bierzmowanie i ślub kościelny. — Któregoś dnia pojechałem na stację benzynową, zatankowałem, wziąłem bułkę i "Bilda", poszedłem do kasy, żeby zapłacić kartą, a kasjerka mówi: "Przykro mi, ale muszę zatrzymać kartę". Odpowiedziałem: "Pani poczeka, mam kredytową". Daję jej kredytową, a ta kobieta powtarza: "Muszę zabrać kartę". Pomyślałem: "K****, co jest grane?!". Wyciągnąłem kartę z PKO, którą dostałem w prezencie, i powiedziałem: "Niech pani spróbuje z tą". "Niestety, tę też musimy zabrać" — przypominał były już zawodnik.

Okazało się, że jego konto zajęła skarbówka, co dla samego Hajty było kuriozalne: "Wjeżdżam na stację autem za 100 tys. marek, a nie mam na paliwo". Na stację benzynową przyjechał jego przyjaciel, który przywiózł 200 marek w gotówce i pomógł mu zapłacić. — Przy okazji wręczył mi jakiś papier: "Tu masz wydruk ze skarbówki. Chodzi o zaległy podatek kościelny. Masz 24 godziny, żeby zrobić przelew, inaczej możesz iść do więzienia". Zagrzałem się wtedy jak nigdy. Jak, k****? Za moją wiarę mam iść do więzienia? Mam płacić nie w moim kraju, nie w Polsce, którą kocham i w której się wychowałem? Mam iść do więzienia za wiarę w Niemczech, gdzie tylko pracuję?

Hajto dowiedział się, że musi zapłacić 100 tys. marek i 50 tys. marek kary za próbę zatajenia, że jest katolikiem. – Trudno mi w to było uwierzyć – Kościół zablokował mi konto. Bo takie miałem pierwsze odczucie – że zrobił to nie urząd skarbowy, tylko Kościół. Groził mi proces i kara finansowa za to, że chciałem uniknąć podatków — wspominał Hajto.

Ta przygoda nie wyhamowała jego kariery w Niemczech. Z Duisburga Hajto zrobił krok do przodu, przenosząc się do Schalke Gelsenkirchen, z którym walczył wkrótce o mistrzostwo Niemiec. Razem z Tomaszem Wałdochem ostatecznie byli drudzy na mecie Bundesligi, ale i tak zapisali się w historii klubu z Zagłębia Ruhry."

 

Firma próbowała ukryć te informacje.

view more: next ›