this post was submitted on 27 Jun 2025
35 points (97.3% liked)

memesy

861 readers
9 users here now

miejsce na śmieszne obrazki opatrzone tekstem

founded 5 years ago
MODERATORS
 

Jak lewaki blokujo to źle, jak prawaki to bohatery

you are viewing a single comment's thread
view the rest of the comments
[–] [email protected] 3 points 2 days ago (1 children)

On polegał na robieniu wyłomu w społeczeństwie tak, by w ogóle dopuścić jakąś kwestię do dyskusji i zakorzenić ją w głowach. Dopiero potem przychodziła "opcja umiarkowana" i zgarniała sympatię, bo była odpowiednio sformatowana do percepcji widza kapitalistycznego spektaklu.

Ostatnie Pokolenie powstało w 2021 roku, czyli ponad 30 lat przed pospolitym ruszeniem przeciwko dziurze ozonowej.

Od 2021 roku naprawdę niewiele się zmieniło w kwestii świadomości - tylko ludzie są bardziej wkurwieni bo jakieś małolaty znowu obrzuciły zupą jakiś pomnik.

Słuchajcie, my naprawdę nie musimy bronić każdej akcji społecznej jaka istnieje, szczególnie jeśli w ich portfolio praktycznie nie ma żadnych działań które dotykałyby korporacje.

Na dodatek nie oszukujmy się - Ostatnie Pokolenie znajduje się na liście befenicjentów CEF, którego głównym darczyńcą jest Aileen Getty. Jaki interes ma moloch naftowy jakim jest Getty Oil w fundowaniu takich ruchów? Serio wierzymy w dobroduszność miliarderów?

[–] [email protected] 2 points 1 day ago (1 children)

Ostatnie Pokolenie powstało w 2021 roku, czyli ponad 30 lat przed pospolitym ruszeniem przeciwko dziurze ozonowej.

Nikt nie mówi że to są pierwsi aktywiści ekologiczni na świecie, zluzuj. Nikt też nie mówi, że są najlepsi na świecie i najcudowniejsi.

OP nie jest skuteczna w podnoszeniu "świadomości ekologicznej", ale działa na polu przyjęcia jednej prostej prawdy: kryzys klimatyczny jest prawdziwy. Jeśli udajemy że go nie widzimy, łatwiej nami manipulować. Nie chce mi się powtarzać dwadzieścia razy tego samego, ale od kiedy do polskiego dyskursu weszło pojęcie czy to "globalnego ocieplenia" czy zmian klimatu, można było obserwować silną tendencję negującą SAM FAKT ISTNIENIA ZJAWISKA. I to nie przez jakichś polityków, tylko przez zwykłych ludzi, którzy woleli zatykać oczy i uszy, wmawiając sobie że nic takiego się nie dzieje, ekolodzy kłamią, są alarmistyczni, robią histerię, trzeba ich pozamykać itp. Imo byliśmy o krok od totalnego wyparcia zjawiska i OP się w to wpisało całkiem nieźle, bo dość agresywnie przypomniało o jego istnieniu i to w sposób którego nie dało się zignorować. Ja akurat śledzę często badania opinii, nasłuchuję też jako tako nastrojów społecznych (poza internetem) i w mojej opinii one się przechylają w stronę samej świadomości zjawiska, dalej od całkowitej negacji.

Oczywiście jesteśmy teraz jako społeczeństwo na etapie "negocjacji", albo "szukania winnego", czyli "no dobrze, klimat się zmienia, ale może się wyrówna jak posadzimy więcej drzew i tyle", albo "no jest jakiś problem, ale podatki z unii tego nie rozwiążą", ale imo weszliśmy na ten etap głównie dlatego, że czujemy się bombardowani tematem i niejako przymuszeni do uwagi. IMO to i tak lepsze niż nic, wszystko jest lepsze od totalnego trumpowskiego negacjonizmu. Im dłużej "negocjujemy" tym większa szansa że wejdziemy w etap "smutku/wściekłości". I tak naprawdę dopiero na tym etapie ostry antykorporacyjny rant może się w ogóle przyjąć. Ale nie będzie go już prowadzić OP, tylko ktoś inny.

Plus nie chce mi się już powtarzać, ale działania radykalne tego typu służą w dyskursie jako punkt odbicia dla innych, mniej radykalnych. A tych mamy coraz więcej. OP koncentruje złość na sobie, co sprawia że na ich tle inne, mniej radykalne organizacje mogą zdobywać większe poparcie. No i przesuwa się też percepcja tego, co jest radykalne. "No dobrze, to atakujcie już korporacje, zamiast przeszkadzać zwykłym ludziom" - to jest typ postawy który nie może zaistnieć w klimacie który całkowicie neguje zmiany klimatyczne. Bo gdybyśmy byli w etapie całkowitej negacji, to te ataki na korporacje nie wywołałyby ŻADNEGO odzewu społecznego, albo wręcz postawę typu "to terroryści, zamknijcie ich". Przerabialiśmy to przez ostatnie dekady: Greenpeace blokował statki, bardziej radykalne ruchy wchodziły na tereny elektrowni albo demonstrowały przed siedzibami korpo. Nikogo to nie obchodziło, bo problem był abstrakcyjny, daleko od człowieka. Wychodzi na to, że trzeba odrobinę zdenerwować wygodnego mieszczucha, żeby w dłuższej perspektywie ktoś inny przekierował jego gniew na realnych sprawców katastrofy.

Można krytykować dużo, czy to finansowanie, czy to jakimi metodami się posługują, ale nie można odmówić impaktu. Ja nie widzę wielkiej przyszłości w działaniach samego OP, pewnie się zresztą niedługo całkowicie rozwiąże się, a jego działacze wypalą, bo ich "model" bardzo temu sprzyja, ale dla mnie z szerszej perspektywy to są kamienie rzucane na szaniec. A z czegoś trzeba go zbudować.

[–] [email protected] 1 points 1 day ago

Chyba nie mam się do czego przyczepić - dobra robota, dzięki za zwrócenie uwagi na kilka kluczowych aspektów 🙂