Smutne swoją drogą. Takie inne oblicze makdonaldyzacji społeczeństwa. Żeby znaleźć dobrą drogę trzeba pobłądzić, nie ma boskiego, idealistycznego gpsa.
A teraz ludziom to już się nie chce zgłębić idei, lepiej się zagłębiać w guilty pleasure jak choćby wypad na fast fooda.
Osobiście to wolę żebysmy mieli, jako społeczeństwo, doczynienia z nastolatkami zachłyśniętymi korwinizmem niż z tymi, którzy wszystko czego chcą to pośmieszkować na tik toku.