Libki dalej uparcie promują euro, tak jakby kryzys Włoch, Grecji, czy Hiszpanii nie miał miejsca.
LukaszWyrak
To niestety problem z OZE, że wytwarzają najwięcej prądu wtedy kiedy jest mało potrzebny.
To raczej anegdata, bo z badań wynika że najwięcej książek czytają najmłodsi.
Nie lubię tekstów o pokoleniach, bo zazwyczaj w nich zbyt duże znacznie jest przywiązywane do tej kwestii podczas gdy dużo ważniejsza jest osobowość i przynależność klasowa. Jednakże kwestia pokoleniowa też ma znaczenie dla kształtowania życiorysu, tyle że nie należy jej przeceniać. To jest chyba pierwszy tekst, w którym zwrócono uwagę na rok 2004 jako kluczowy dla definiowania pokolenia millenialsów w Polsce. Mam wrażenie że jak się zapyta dowolnego millenialsa co się stało w 2004 r. to będzie wiedzieć, a zetki nie. Rzadko wspomina się o tym jaka straszna beznadzieja i bieda była w tym kraju na początku XXI wieku. Z tego czasu pozostał nam rap uliczny, który to komentował. Podobnie ta fala emigracji po 2004 r. też nie została dobrze opisana.
Zazwyczaj jednak, żeby ktokolwiek zainteresował się tymi spokojnymi i racjonalnymi argumentami ktoś inny musi zrobić akcję radykalną. Na tym polega przesuwanie debaty publicznej. W efekcie naukowcy i aktywiści spokojnie mówiący o zagrożeniu AGO przesunięci zostają z pozycji radykałów na centrum i trafiają nawet do konserwatywnych mediów.
Zamiast sensownych argumentów do prasy przebijają sie informacje o możliwości amputacji ręki aktywisty który przykleił sie do asfaltu żywicą epoksydową
W prasie jest publikowanych multum sensownych artykułów z wypowiedziami ekspertów, które nikogo nie interesują. O tym jak dużym problemem jest antropogeniczne globalne ocieplenie eksperci i politycy wiedzą od lat 70. I od tego czasu jedyne co widać to gigantyczny lobbing korporacji blokujących jakiekolwiek rozwiązania klimatyczne.
"Akty wandalizmu to jest woda na młyn dla przeciwników ekologii, to metody rewolucjonistów z XIXw kiedy semolowano fabryki i niszczono maszyny które odbierały prace robotnikom" Takie oczywiste dziś kwestie jak zakaz pracy dzieci czy 8-godzinny dzień pracy wywalczyły ruchy robotnicze właśnie tymi "wandalizmami". I były krytykowane przez konserwatystów tymi samymi psudoargumentami jakie tu powtarzasz. https://historia.org.pl/2013/05/01/jak-niemieckim-anarchistom-zawdzieczamy-swieto-pracy/
Ponieważ jak dotąd nie wynaleziono żadnej innej skutecznej metody na walkę o kwestie społeczne jak działania radykalne. I to dotyczy niemal każdej dziedziny począwszy od walki o prawa kobiet, poprzez walkę z apartheidem skończywszy na kwestiach ekologicznych. Tylko akty "wandalizmu" są skuteczne.
Ewidentnie sam powinieneś się doedukować w sprawie historii skutecznego aktywizmu. Zacząć można od tego tekstu: https://krytykapolityczna.pl/swiat/klimat-powazni-panowie-gotuja-nam-katastrofe-markiewka/
Nie jesteś u siebie. To forum założyli ludzie zajmujący się aktywizmem ekologicznym, więc odzywaj się z szacunkiem.
XDDD najbardziej odklejona szkoła gospodarcza oparta na nierealistycznych założeniach.